Koronawirus Mońki. Do szpitala zgłosiła się pacjentka z objawami infekcji dróg oddechowych. Dyrektor uspokaja: nie ma żadnego zagrożenia

W obecnej sytuacji, nie dajmy się ponieść panice i stosujmy się do oficjalnie wydawanych zaleceń. Pamiętajmy, by nie rozpowszechniać nieprawdziwy informacji i plotek.

Dyrektor placówki medycznej wydał w czwartek oficjalne oświadczenie, by rozwiać nieprawdziwe informacje dotyczące obecności koronawirusa w SP ZOZ w Mońkach.

"W środę 11 marca ok. godziny 10 do rejestracji Przychodni Rejonowej w Mońkach zgłosiła się pacjentka przebywająca wcześniej w Niemczech z niektórymi objawami infekcji dróg oddechowych. W wyniku natychmiastowej reakcji personelu pacjentka została odizolowana a pomieszczenia rejestracji zamknięte. O incydencie została powiadomiona Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Mońkach oraz został wezwany transport dedykowany do takich przypadków. Cała droga dojścia, którą pacjentka dostała się do rejestracji została poddana kilkukrotnej dezynfekcji. Około godz. 14 pacjentka została przewieziona do oddziału zakaźnego, w którym wykonano jej testy. Następnie wszystkie pomieszczenia, w których przebywała pacjentka zostały ponownie poddane dezynfekcji"

- czytamy w komunikacie wydanym przez Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Mońkach.

TU ZOBACZ: Co robić w związku z epidemią koronawirusa? Odpowiadamy na najczęściej zadawane pytania

Pracownicy szpitala nie mieli kontaktu z pacjentką. Dział rejestracji znajdują się za szybą, więc nie ma takiej możliwości. Wszystkie procedury wdrożone w SP ZOZ w Mońkach w związku z sytuacją epidemiologiczną w kraju, zadziałały modelowo. Obecnie nie ma żadnego zagrożenia zakażeniem koronawirusem w związku z zaistniałym incydentem.

- Jednocześnie proszę o nie rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji i plotek. Działanie takie nie służy poczuciu bezpieczeństwa mieszkańców powiatu monieckiego - apeluje dyrektor monieckiego szpitala Jarosław Pokoleńczuk.