Wzorowa postawa kasjerki oraz dyrektor jednego z białostockich oddziałów banków i ich natychmiastowa reakcja uchroniły 68-letnią mieszkankę Białegostoku przed oszustwem i utratą oszczędności jej życia.
W czwartek (18 maja) zastępca Komendanta Miejskiego Policji w Białymstoku komisarz Adam Chodziutko spotkał się z pracującą w tym banku kasjerką dziękując jej za troskę o klientów, czujność i profesjonalną postawę.
Do zdarzenia doszło w miniony wtorek. Wówczas do 68-letniej mieszkanki Białegostoku zadzwonił mężczyzna podając się za policjanta. Twierdził, że prowadzi akcję przeciwko bankom, które mogą przejąć jej oszczędności. „Mundurowy” chcąc pomóc kobiecie przekonał białostoczankę do wypłaty pieniędzy z konta. Plany oszusta zostały jednak pokrzyżowane przez pracownicę banku, która posiadała wiedzę o metodach oszustw „na policjanta”. Kasjerka zorientowała się, że chodzi o oszustwo, wstrzymała dokonanie przelewu i wspólnie z dyrektor oddziału bankowego powiadomiła policję.
- Sprawiała wrażenie wystraszonej. Starsza pani z konta i lokaty chciała wypłacić w sumie 9 tys. zł. To mnie zaniepokoiło. Gdy zapytałam co się stało odpowiedziała, że nie wie, czy może mi powiedzieć. Od słowa do słowa przyznała, że odebrała telefon - rzekomo od policjanta - który polecił jej wypłacić pieniądze, bo wykryto fałszywe banknoty. Oszczędności miała włożyć do koperty i udać się na ul. Sienkiewicza - opowiada Małgorzata Świderska, kasjerka w jednym z białostockich banków z 26-letnim doświadczeniem.
- Dzięki czujności moich pracowników i częstych szkoleń udało się nam po raz kolejny zapobiec takiej sytuacji - przyznaje Dorota Łapińska, dyrektorka banku. - W ubiegłym roku znacznie większą sumę, bo 60 tys. zł, chciała pobrać nasza klientka z Bielska Podlaskiego. Nie chciała uwierzyć, że mogła zostać oszukana.
Policjanci nieustannie apelują o rozwagę przy podejmowaniu szybkich decyzji finansowych i aby nie przekazywać pod żadnym pozorem pieniędzy osobom obcym.
- Policjanci prowadząc czynności służbowe nigdy nie zwracają się z prośbą o przekazanie pieniędzy - podkreśla Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji.
A tymczasem w poniedziałek, 15 maja 86–letnia białostoczanka padła ofiarą oszustów „na policjanta”. Kobieta wypłaciła nieznajomemu mężczyźnie aż 50 tysięcy złotych.
Oto historia: Do 86–letniej białostoczanki około godziny 11.00 zadzwonił mężczyzna podający się za funkcjonariusza policji. Twierdził, że jej córka uczestniczyła w kolizji drogowej. Dodał, że sprawa może zostać polubownie zakończona, jeśli zostanie uiszczona kwota 50 tysięcy złotych. Kobieta chcąc pomóc córce natychmiast przekazała rzekomemu policjantowi 10 tysięcy złotych, a następnie kolejne 40 tysięcy, które wypłaciła z banku. Niestety „funkcjonariusz” okazał się oszustem.
Taka historia jest jednym z wielu mechanizmów działania oszustów „na wnuczka” czy „na policjanta”.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody