- To bardzo ciekawy obiekt pochodzący z 1905 roku - informuje prof. Małgorzata Dajnowicz, wojewódzki konserwator zabytków. - Choć jego karta ewidencyjna została założona niedawno.
Budynek znajduje się w ewidencji zabytków od 2011 roku. W tej chwili jest użytkowany tylko częściowo - poczekalni i kas nie ma tam już od dawna. Natomiast na piętrze wciąż znajdują się mieszkania.
- Niestety jest w stanie wymagającym interwencji. Ma m. in. uszkodzoną stolarkę okienną i drzwiową - wylicza konserwator.
Zakres prac, które należałoby tam wykonać jest jednak znacznie większy. Swego czasu przymierzało się do nich miasto.
- Planowaliśmy budynek przejąć od PKP. Działo się to w czasie, gdy przejmowaliśmy inne nieruchomości w okolicy ul. Dworcowej - mówi Zbigniew Karwowski, burmistrz Moniek. - Byliśmy blisko sfinalizowania umowy, jednak właściciel stwierdził, że obiekt będzie przebudowywał, co nas nawet ucieszyło.
Przebudowy póki co nie było. Miasto natomiast chciało budynek wyremontować i zachować funkcje dworca, ale jednocześnie stworzyć tam muzeum. Byłoby to zgodne z przyjętym programem rewitalizacji. Obejmuje on centrum miasta, w tym m. in. dworzec.
Zobacz także: Mońki. Podatki w górę, ale będą inwestycje (zdjęcia)
- Nie jest on teraz wizytówką miasta, a kiedy przeprowadzimy zaplanowane inwestycje, będzie szpecił centrum jeszcze bardziej - ubolewa burmistrz Moniek.
Dlatego miasto zamierza zwrócić się do PKP z prośbą o wpisanie budynku do strategii dworcowej przygotowanej przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju.
- Nie mamy w woj. podlaskim zbyt wielu obiektów, które można wpisać do rejestru zabytków - mówi prof. Dajnowicz. - Być może warto byłoby wspólnie z władzami lokalnymi działać na rzecz ocalenia dworca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?