Do wypadku doszło 4 lutego 2022 r., na Alei Wojska Polskiego w Mońkach. Na oznakowanym przejściu dla pieszych (bez sygnalizacji) została potrącona kobieta. Piesza trafiła do szpitala. Doznała ciężkich obrażeń ciała, które - w ocenie biegłych - zagrażały jej życiu. W tym uszkodzenie mózgu, złamania kości ręki i nóg, miednicy, stłuczenie płuca, rozwarstwienie aorty.
Pogotowie wezwał sam kierowca audi. Zatrzymany na miejscu 25-letni Patryk O. miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Został aresztowany.
Czytaj też:
W środę przed Sądem Rejonowym w Białymstoku ruszył proces. Oskarżony o jazdę pod wpływem alkoholu oraz spowodowanie w takim stanie wypadku z ciężkim uszkodzeniem ciała mężczyzna przyznał się do winy. Groziło mu od 2 do 12 lat więzienia.
- Strasznie tego żałuję. Nie wiem, co mnie wtedy odbiło. Zawsze byłem przeciwny, żeby kierować pod wpływem alkoholu. Zdarzyło mi się to raz
- wyjaśniał 25-latek na rozprawie. W śledztwie wyznał, że pracuje w firmie transportowej. Wracał kolegą busem z Siedlec. Znajomy prowadził, a oskarżony pił piwo. W Mońkach przesiadł się do swojego samochodu, który stał na firmowym parkingu. Zanim ruszył wypił 10 piw. Jechał w kierunku ul. Niepodległości. Oskarżony podkreślał, ze było ciemno, mgliście, padał deszcz. Pieszą zobaczył w ostatniej chwili, ale nie zdążył zahamować. Z ekspertyzy biegłego z zakresu badania pojazdu wynikało, że hamulce i tak nie były do końca sprawne.
Zobacz także:
25-latek wyraził skruchę. W imieniu obrońca złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Wobec braku sprzeciwu prokuratora i pokrzywdzonej, sąd jeszcze tego samego dnia wydał wyrok. To 2,5 roku więzienia, dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych oraz 30 tys. zł nawiązki na rzecz potrąconej kobiety.
Sędzia Justyna Gosiewska tłumaczyła, że to kara adekwatna biorąc pod uwagę okoliczności łagodzące i obciążające. Do pierwszej grupy zaliczyła fakt przyznania się oskarżonego do winy, wyrażenie żalu, a także jego postawę tuż po zdarzeniu. Do drugiej grupy należy m.in. uprzednia karalność oskarżonego. Miał on już "na koncie" wyrok za paserstwo.
- "Oczywistą oczywistością" jest największą ujemną okolicznością jest ograniczona zdolność postrzegania, która była całkowicie zaburzona przez stan nietrzeźwości. Ta nietrzeźwości jest duża
- podkreślała sędzia Justyna Gosiewska.
Orzeczenie nie jest prawomocne. Po jego ogłoszeniu sąd zwolnił Patryka O. z aresztu.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?